Blog i wideo HRM
Przeczytaj.
Wojsko nie uczy wszystkich umiejętności niezbędnych do osiągnięcia sukcesu w biznesie. Podobnie jak programy MBA nie zapewniają realnego doświadczenia przywódczego w tym samym stopniu, co wojsko. Wojsko nie oferuje takich umiejętności, jak marketing, sprzedaż, finanse i przedsiębiorczość, w których np. program MBA jest doskonały. (Raport: Korn/Ferry International, Military Experience CEOs:, 2005). Ale jest coś, co warto sobie przyswoić od wojska...
Co może zniszczyć pozycję lidera w zespole?
Do stworzenia tego wpisu zainspirował mnie materiał z 1965 roku. Jest to przewodnik/poradnik dla dowódców armii amerykańskiej. Są tam różne wątki związane z dowodzeniem, ale szczególnie ciekawe są uwagi dotyczące tego, co niszczy pozycję lidera w dowodzonym oddziale:
- Naruszenie godności jednostki,
- Stosowanie grupowej odpowiedzialność/masowa kara/,
- Wyśmiewanie żołnierzy,
- Popędzanie podwładnych, a później kazanie im czekać lub wypełnianie tego czasu „ćwiczeniami dla ćwiczeń”,
- Odpoczywanie zanim podwładni też mogą to zrobić,
- Unikanie odpowiedzialności za zapewnienie sił i środków do realizacji zadania,
- Obwinianie swoich przełożonych za nieudaną misję,
- Upominanie podwładnych za nieudaną misję pomimo, że tak naprawdę się udała,
- Jedzenie zanim podwładni też mogą to zrobić,
- Faworyzowanie wybrańców,
- Słaba i chwiejna moralność.
Co może budować pozycję lidera?
Poruszony lekturą sięgnąłem do nowszych materiałów. Tutaj z kolei armia brytyjska (The Army Leadership Code) daje jasne zalecenia, co buduje pozycję lidera:
1. Prowadź przez przykład
2. Zachęć do myślenia
3. Zastosuj nagrodę i dyscyplinę
4. Wymagaj wysokiej wydajności
5. Zachęć do zaufania w zespole
6. Rozpoznaj poszczególne mocne i słabe strony swoich podwładnych
7. Dąż do celów zespołowych
Co ciekawe, w wersji oryginalne brzmi to następująco:
— Lead by example
— Encourage thinking
— Apply reward and discipline
— Demand high performance
— Encourage confidence in the team
— Strive for team goals
Jaki z tego wniosek?
Jeśli ktoś jeszcze myśli, że we współczesnym wojsku wydaje się tylko rozkaz, a żołnierze go wykonują, to się po prostu myli. Konflikty militarne ostatnich czterech dekad (np. Falklandy, Irak, Afganistan), ale również doświadczenia obu wojen światowych, nasuwają jeden podstawowy wniosek: dowódca musi być liderem, a o wartości bojowej decyduje nie tylko sprzęt, ale ludzie. I dokładnie te same reguły działają w firmach.
Zanim będziemy w naszych firmach tacy „Agile” i „Turkusowi”, może warto zobaczyć, czy nie trzeba zacząć od podstaw?
Być może jest kilka rzeczy, których biznes jeszcze może nauczyć się od armii?